wtorek, 16 grudnia 2014

MeixWen : Księżniczka i Rycerz cz.2


Wszyscy czekali na Księżniczkę. Spojrzeli w górę i zobaczyli ją. Była najpiękniejsza. Nikt nie dorównał jej pięknu. Każdy się nią zachwycał i podziwiał. Dziewczyny zazdrościły, a mężczyźni chcieli za nią wyjść lecz nie mieli szans. Miała wyjść za Księcia Tauron. Stał i podziwiał. Nie podobało mu się to, że trzyma swojego Rycerza za przedramię.
- Panie i Panowie. O to Księżniczka Mei. - Powiedział dosyć głośno Wen,a każdy bił brawo.
Mei się zarumieniła. To miał być jej jednocześnie najlepszy i najgorszy dzień w życiu.
Zeszli na sam dół i zaczęła grać muzyka. Panowie zapraszali Panie do tańca.
- Księżniczko Mei czy mogę prosić o zaszczyt zatańczenia ze mną i sprawienia że ten dzień będzie jeszcze piękniejszy? - Zapytał Książe Tauron. Skłonił się  i podał rękę do przodu.
- Wybacz Książe ale Księżniczka  mi obiecała pierwszy taniec.
I Rycerz Wen wziął w taniec Mei. Tańczyli długo i blisko siebie.
- Wen co zrobimy? To pewne, że wyjdę za niego. - W jej oczach pojawiły się łzy.
- Ciii... Nie płacz. Mówiłem, że wszystko będzie dobrze. Musisz mi tylko zaufać.
Mei spojrzała w jego piękne bordowe oczy a on w jej pomarańczowe. Księżniczka w końcu się uśmiechnęła i oddała się tańcu.
Wieczór był piękny. Rycerz nie odsunął się od swojej Księżniczki nawet o krok i nie dopuścił by Kasiąże Tauron się do niej zbliżył. Widać było, że jest wyciekły ale starał się tego nie okazywać.
Muzyka ucichła. Król wstał.
- Zapraszam na ucztę!
Wszyscy ruszyli w stronę wielkiej jadalni. Było tam mnóstwo jedzenia i picia. Stół był bardzo długi na na końcu był tron Króla. Król usiadł, a każdy znał swoje miejsca. Po jego prawej stronie usiadła Mei a obok Wen, a po jego lewej usiadł Książe Tauron.
- Życzę wszystkim smacznego. - Uśmiechnął się Król i zaczęli jeść.
Gdy każdy się najadł, Król wstał i podniósł kielich do góry. Księżniczka Mei i Rycerz Wen wiedzieli co to oznacza. Mei się denerwowała.
- Chciałbym uroczyście ogłosić. Zaręczyny mojej Pięknej córki z Księciem Tauron...
- Sprzeciw!! - Krzyknął wstając Wen.
- Słucham? - Król jeszcze panował nad sobą.
- Książe Tauron nie zasługuje na Księżniczkę Mei. Księżniczka nie chce za niego wyjść bo zna jego prawdziwą naturę. Naturę kobieciarza.
- Jak śmiesz Rycerzu mnie tak oczerniać??! - Zagrzmiał Tauron. Był wściekły, gdyby mógł rzucałby piorunami.
- Czy to prawda Książe? - Zapytał Król. Ufał Rycerzowi, który strzegł jego córkę.
- Toż to kłamstwa. Za to oczernienie mnie trzeba skrócić go o głowę!
Król był zamieszany ufał Rycerzowi ale też i ufał Księciu Tauron.
- Córko. - Mei wstała.
- Tak Ojcze?
- Czy to prawda co powiedział twój Rycerz? - Spojrzała na swojego Rycerza a potem na Księcia.
- Tak Ojcze to prawda.. i... chciałabym za kogoś innego wyjść.  - Powiedziała ostatnie słowa ze stanowczością, którą nikt nigdy nie widział.
- Za kogo ma córo?
- Za Rycerza Wen.
Wszyscy wstrzymali oddech. Księżniczka nie może wyjść za Rycerza. Takie było odwieczne prawo ale ją to nie interesowała. Chciała za niego wyjść i koniec.
- Córko.. to nie możliwe..
- W takim razie odejdę z Królestwa.
Księżniczka odeszła, szła w stronę wyjścia. Rycerz był w szoku po tym co usłyszał. Nie mógł uwierzyć, że to uczucie było odwzajemnione.
- Zatrzymać Księżniczkę Mei!!!
To było szybkie. Książe Tauron wezwał swoich strażników, a Wen podbiegł do Mei i ja chwycił. Król też wezwał swoich Rycerzy by bronić córki. Toczyła się wojna,a  Mei po raz ostatni spojrzała na swojego Ojca i zobaczyła, że też na nią patrzy i się uśmiecha. Mei była szczęśliwa, że jej Ojciec się jej nie wyrzekł.
Biegli przez las. Suknia była dosyć długa i trochę przeszkadzała. Rycerz widział to i zatrzymał się na chwile by rozpruć dół sukni.
- Tak będzie ci wygodniej, Księżniczko. - Uśmiechnął się czarująco. Odwzajemniła to i ruszyli dalej.

I uciekli daleko stąd. Gdzie nikt ich nie znajdzie. Nigdy. Nikt też nie wiedział czy żyli długo ale na pewno szczęśliwie. I tak kończy się Miłość, która była nie odwzajemniona od kilku lat. Czy aby na pewno? Tego się nie dowiemy ale mamy taką nadzieje.

Koniec
_____________________________________________________________________________

Z dedykacją dla Wiki :) Mam nadzieje, że podobał się One-Shot ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz